Czy jako dziecko bawiłeś się kiedyś w "chowanego" ze swoim ojcem?
Ja niestety - nie miałem takiej okazji, ale bawiłem się w "chowanego" ze swoim wnukiem.
On się chował, a ja go szukałem - potem ja chowałem się, a on mnie szukał, a gdy mnie już w końcu znalazł - było dużo radości po obu stronach.
Boże Słowo zachęca nas, abyśmy szukali Pana., czyli szukali Jego obecności i Jego woli.
Ps. 105,4 mówi: "Szukajcie Pana i mocy Jego, szukajcie zawsze oblicza Jego!"
Jako Jego lud, mamy szukać Pana, mamy szukać Jego mocy oraz zawsze mamy szukać Jego oblicza, czyli Jego obecności - Jego woli.
2Krn.26,5 mówi nam o Uzzjaszu, który jako szesnastoletni chłopiec został królem Judy: "Szukał on Pana, dopóki żył Zachariasz, który uczył go bojaźni Bożej, a dopóki szukał Pana, Bóg darzył go powodzeniem."
Ten dorastający młodzieniec stanął przed olbrzymim wyzwaniem w swoim życiu - został królem po swoim ojcu.
Dzięki Bożej łasce, miał przy sobie kogoś, kto uczył go bojaźni Bożej. Był to kapłan Zachariasz. Ciągła nauka życia w bojaźni Bożej sprawiła, że młody Uzzjasz nieustannie szukał Boga w swoim życiu. Ten sposób życia młodego króla bardzo podobał się Panu. I jest napisane, że dopóki szukał Pana, Bóg darzył go olbrzymim powodzeniem. (2Krn.26,6-11)
To świadectwo powinno być olbrzymią lekcją i zachętą dla nas samych.
Jer.29,13-14 mówi: "A gdy mnie będziecie szukać, znajdziecie mnie. Gdy mnie będziecie szukać całym swoim sercem, objawię się wam - mówi Pan - odmienię wasz los..."
W tym fragmencie Pan mówi nam, że nasz wysiłek w szukaniu Jego będzie nagrodzony poprzez Jego obecność oraz Jego wybawienie. To jest wspaniała obietnica dla nas.
Można by sobie zadać pytanie: Dlaczego Bóg mówi do swego ludu, aby Go szukać?
Nasze szukanie Pana, Jego mocy i Jego oblicza mówią naszemu Niebieskiemu Ojcu:
- że potrzebujemy Jego - Jego łaski, a to jest oznaką naszej uległości wobec Niego i pokory
- że uniżamy się i poświęcamy się, a to mówi, że zależy nam na Nim
To są postawy, które podobają sie każdemu ojcu - szczególnie Niebieskiemu Ojcu.
Bóg, który stał się naszym Ojcem poprzez przelaną krew Swego Syna - Jezusa Chrystusa, pragnie, abyśmy my, jako Jego lud szukali Go w swoim życiu całym swoim sercem.
Dopóki będziemy szukać Jego, Jego mocy, Jego oblicza, czyli Jego obecności, On będzie się o nas troszczył, będzie nas chronił, zbawiał oraz darzył powodzeniem.
Pan Jezus także mówił do tłumów: Szukajcie Bożego Królestwa i Jego sprawiedliwości.
Obiecał wszystkim tym, którzy szukaja, że wszystko inne będzie im dodane.
Szukanie Pana w naszym życiu pomaga nam trwać na Jego drodze; pomaga nam znajdywać Jego wolę; kształtuje w nas charakter Chrystusowy oraz przynosi nam Jego łaskę, Jego przychylność, Jego ochronę, zbawienie oraz powodzenie.
Modlitwa
Drogi Ojcze - dziękuję Ci za Twoją miłość. Proszę - spraw przez moc Ducha Świętego, abym w swoim życiu zawsze szukał Ciebie, szukał Twojej mocy oraz szukał Twego oblicza - proszę o to przez Pana Jezusa.
Duchu Święty - mój cudowny Pocieszycielu - sprawiaj, aby moje serce w każdej sytuacji mojego życia zawsze szukało Pana, szukało Jego mocy oraz szukało Jego oblicza. Amen
piątek, 27 marca 2009
czwartek, 26 marca 2009
Walcz o wiarę
Wszyscy pragniemy oglądać wypełnienie Bożych obietnic w naszym życiu.
Jako wierzący Boży lud wiemy, że staliśmy się Jego dziedzicami w Chrystusie.
Modlimy się, szukamy Pana, oczekujemy ... a gdy odpowiedź nie przychodzi w "naszym" czasie - często podświadomie staramy się zasłużyć na Jego odpowiedź.
Co się wtedy dzieje?
Wchodzimy pod zakon, przychodzi poczucie winy i oddzielenie od Bożej miłości.
Co mówi nam Boże Słowo?
"Albowiem nie na podstawie zakonu była dana obietnica Abrahamowi bądź jego potomstwu, że ma być dziedzicem świata, lecz na podstawie usprawiedliwienia z wiary." (Rz.4,13)
Boże Słowo poucza także nas, że: "zakon pociąga za sobą gniew; gdzie bowiem nie ma zakonu, nie ma też przestępstwa." (w.15)
Drodzy święci, Pan Jezus wykupił nas z przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, abyśmy my mogli wziąć całe błogosławieństwo Abrahama i otrzymać Ducha Świętego - a wszystko to przez naszą wiarę w dobroć Boga Ojca. (Gal.3,13-14)
Każda Jego obietnica zostaje nam dana na podstawie naszej wiary, aby była z Jego łaski - nie można sobie na nią zasłużyć poprzez religijne i legalistyczne uczynki. (Rz.4,16)
Tak jak Abraham, wbrew nadziei - żywiąc nadzieję, walczył o wiarę w upragnionego syna, tak i my potrzebujemy walczyć o wiarę, że to co On obiecał ma moc i uczynić.
Tak jak wiara Abrahama poczytana została mu przez Boga za sprawiedliwość (Rz.4,21-23) tak i nasza wiara w dzieło odkupienia Jezusa będzie poczytana nam za sprawiedliwość. (Rz.4,25)
Jezus przez swoją śmierć pojednał nas z Bogiem Ojcem.
Nasza wiara w dzieło krzyża przyniosło nam nie tylko pojednanie z naszym Niebieskim Ojcem, ale także uczyniła nas Jego dziedzicami w Chrystusie.
Od tej pory każda Boża obietnica zapisana w Bożym Słowie stała się naszą własnością w Chrystusie i jest dla nas dostępna poprzez naszą wiarę. (2Kor.1,20)
Drogi przyjacielu w wierze - nie koncentruj się na okolicznościach czy na swoich odczuciach.
Trwaj w przymierzu z Nim oraz skoncentruj się na Jego Słowie - na Jego obietnicy i może wbrew nadziei, tak jak Abraham - żywiąc nadzieję, walcz o swoją wiarę, która jest pewnością tego, czego się spodziewasz od Boga Ojca.
Modlitwa:
Drogi Ojcze, błogosław każdemu swemu dziecku, które stara się trwać w wierze w Twoją dobroć i łaskę. Poprzez moc swego Ducha Świętego, wspomóż każdego, kto słabnie w wierze. ... Niech dobry Bóg Ojciec błogosławi ci na twojej drodze wiary. Niech moc Ducha Świętego wesprze cię w twojej walce o wiarę.
Amen.
Jako wierzący Boży lud wiemy, że staliśmy się Jego dziedzicami w Chrystusie.
Modlimy się, szukamy Pana, oczekujemy ... a gdy odpowiedź nie przychodzi w "naszym" czasie - często podświadomie staramy się zasłużyć na Jego odpowiedź.
Co się wtedy dzieje?
Wchodzimy pod zakon, przychodzi poczucie winy i oddzielenie od Bożej miłości.
Co mówi nam Boże Słowo?
"Albowiem nie na podstawie zakonu była dana obietnica Abrahamowi bądź jego potomstwu, że ma być dziedzicem świata, lecz na podstawie usprawiedliwienia z wiary." (Rz.4,13)
Boże Słowo poucza także nas, że: "zakon pociąga za sobą gniew; gdzie bowiem nie ma zakonu, nie ma też przestępstwa." (w.15)
Drodzy święci, Pan Jezus wykupił nas z przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, abyśmy my mogli wziąć całe błogosławieństwo Abrahama i otrzymać Ducha Świętego - a wszystko to przez naszą wiarę w dobroć Boga Ojca. (Gal.3,13-14)
Każda Jego obietnica zostaje nam dana na podstawie naszej wiary, aby była z Jego łaski - nie można sobie na nią zasłużyć poprzez religijne i legalistyczne uczynki. (Rz.4,16)
Tak jak Abraham, wbrew nadziei - żywiąc nadzieję, walczył o wiarę w upragnionego syna, tak i my potrzebujemy walczyć o wiarę, że to co On obiecał ma moc i uczynić.
Tak jak wiara Abrahama poczytana została mu przez Boga za sprawiedliwość (Rz.4,21-23) tak i nasza wiara w dzieło odkupienia Jezusa będzie poczytana nam za sprawiedliwość. (Rz.4,25)
Jezus przez swoją śmierć pojednał nas z Bogiem Ojcem.
Nasza wiara w dzieło krzyża przyniosło nam nie tylko pojednanie z naszym Niebieskim Ojcem, ale także uczyniła nas Jego dziedzicami w Chrystusie.
Od tej pory każda Boża obietnica zapisana w Bożym Słowie stała się naszą własnością w Chrystusie i jest dla nas dostępna poprzez naszą wiarę. (2Kor.1,20)
Drogi przyjacielu w wierze - nie koncentruj się na okolicznościach czy na swoich odczuciach.
Trwaj w przymierzu z Nim oraz skoncentruj się na Jego Słowie - na Jego obietnicy i może wbrew nadziei, tak jak Abraham - żywiąc nadzieję, walcz o swoją wiarę, która jest pewnością tego, czego się spodziewasz od Boga Ojca.
Modlitwa:
Drogi Ojcze, błogosław każdemu swemu dziecku, które stara się trwać w wierze w Twoją dobroć i łaskę. Poprzez moc swego Ducha Świętego, wspomóż każdego, kto słabnie w wierze. ... Niech dobry Bóg Ojciec błogosławi ci na twojej drodze wiary. Niech moc Ducha Świętego wesprze cię w twojej walce o wiarę.
Amen.
poniedziałek, 23 marca 2009
Ufaj i trwaj w wierze
Czy byłeś - byłaś kiedyś w sytuacji, gdzie wydawało ci się, że Pan zapomniał o Tobie?
Miałeś pewne oczekiwania a one nie spełniają się.
Miałeś Jego Słowo i wierzyłeś, a mija czas i nie widzisz odpowiedzi.
Zastanawiasz się i myślisz: Co się dzieje?
Zadajesz sobie pytania: Czy to rzeczywiście był Pan? Czy ja jestem w Jego woli?
A może jest jakiś grzech w moim życiu, którego nie widzę?
A może Pan chce mnie czegoś nauczyć? itd. itd...
To są trudne chwile - prawda?
Mam dla ciebie dobrą nowinę:
To są ci, którzy ufają Jego Słowu, które jest Prawdą.
Ufając Jego Słowu - ufasz Jemu.
Ufając Jego Słowu - ufasz swojemu niebieskiemu Ojcu.
Ufając Jego Słowu - ufasz Temu, który z miłości do Ciebie poświęcił Swego umiłowanego Syna, aby cię pojednać z Sobą samym - aby mieć z Tobą więź.
Więź jaką pragnie mieć Niebieski Ojciec ze swoim ukochanym synem - córką.
Pamiętaj, że On sam czuwa nad Swoim Słowem, aby je wypełnić. (Jer.1,12)
Twoja ufność wobec Niego - wobec Jego mądrości, bardzo Mu się podoba.
On błogosławi tym, którzy Mu ufają - tym, którzy wierzą Jego Słowu.
Boże Słowo w Hbr.10,35-37) zachęca nas: "Nie porzucajcie więc ufności waszej, która ma wielką zapłatę. Albowiem wytrwałości wam potrzeba, abyście, gdy wypełnicie wolę Bożą, dostąpili tego, co obiecał. Bo jeszcze mała tylko chwila, a przyjdzie Ten, który ma przyjść i nie będzie zwlekał..."
Jako Jego sprawiedliwy, usprawiedliwiony poprzez krew Jezusa, żyj w wierze i nie cofaj się.
Przez wiarę w Jego Słowo, trwaj w znanej ci woli Bożej i zachowaj swoją duszę. (Hbr.10,38-39)
Sprzeciwiaj się twojemu wrogowi duszy i bądź wytrwały.
Twoja niezachwiana ufność w Jego Słowo sprawi, że moc Jego Świętego Ducha będzie uwolniona w tobie, aby przynieść ci siłę i wytrwałość aż przyjdzie.
Modlitwa:
Panie dziękuję ci za Twoje Słowo, które jest prawdą i które jest pełne Twojej mocy ku zbawieniu.
Panie, ufam Ci i wiem, że się nie zawiodę na Tobie ponieważ Ty sam czuwasz nad Swoim Słowem, aby je wypełnić.
Ojcze, dziękuję Ci, że poprzez Swoje Słowo umocniłeś mnie.
Niech Twoja Boska moc, która może uczynić o wiele więcej ponad to wszystko o co Cię proszę, albo o czym myślę - niech działa we mnie ku Twojej chwale, w potężnym imieniu Pana Jezusa. (Ef.3,20)
Amen.
Miałeś pewne oczekiwania a one nie spełniają się.
Miałeś Jego Słowo i wierzyłeś, a mija czas i nie widzisz odpowiedzi.
Zastanawiasz się i myślisz: Co się dzieje?
Zadajesz sobie pytania: Czy to rzeczywiście był Pan? Czy ja jestem w Jego woli?
A może jest jakiś grzech w moim życiu, którego nie widzę?
A może Pan chce mnie czegoś nauczyć? itd. itd...
To są trudne chwile - prawda?
Mam dla ciebie dobrą nowinę:
- Po pierwsze Jego Słowo mówi nam: "Zaiste, Ja, Pan nie zmieniam się" (Mal.3,6). On jest zawsze ten sam - pełen miłości, łaski i miłosierdzia dla nas. Jego natura jest niezmienna. On nie jest chwiejny w tym co mówi do nas lub w tym co pragnie czynić w naszym życiu. Jako Jego lud - Jego dzieci, jesteśmy pojednani z Nim poprzez przelaną krew Pana Jezusa. Jeśli jesteś szczery przed nim i szukasz Jego woli w swoim życiu - nie potrzebujesz się martwić - On patrzy na twoje serce, a więc nie przyjmuj żadnych złych myśli od wroga twojej duszy. Weź miecz Ducha, czyli Boże Słowo i sprzeciw się diabłu.
- Po drugie On mówi nam: "Czemu więc mówisz (wstaw tu swoje imię) i powiadasz (wstaw tu swoje imię): Zakryta jest moja droga przed Panem, a moja sprawa do mojego Boga nie dochodzi? Czy nie wiesz? Czy nie słyszałeś? Bogiem wiecznym jest Pan, Stwórca krańców ziemi, On się nie męczy i nie ustaje, niezgłębiona jest Jego mądrość. Zmęczonemu daję siłę, a bezsilnemu moc w obfitości. Młodzieńcy ustają i mdleją ... lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły, biegną, a nie mdleją, idą, a nie ustają." (Iz.40,27-31)
To są ci, którzy ufają Jego Słowu, które jest Prawdą.
Ufając Jego Słowu - ufasz Jemu.
Ufając Jego Słowu - ufasz swojemu niebieskiemu Ojcu.
Ufając Jego Słowu - ufasz Temu, który z miłości do Ciebie poświęcił Swego umiłowanego Syna, aby cię pojednać z Sobą samym - aby mieć z Tobą więź.
Więź jaką pragnie mieć Niebieski Ojciec ze swoim ukochanym synem - córką.
Pamiętaj, że On sam czuwa nad Swoim Słowem, aby je wypełnić. (Jer.1,12)
Twoja ufność wobec Niego - wobec Jego mądrości, bardzo Mu się podoba.
On błogosławi tym, którzy Mu ufają - tym, którzy wierzą Jego Słowu.
Boże Słowo w Hbr.10,35-37) zachęca nas: "Nie porzucajcie więc ufności waszej, która ma wielką zapłatę. Albowiem wytrwałości wam potrzeba, abyście, gdy wypełnicie wolę Bożą, dostąpili tego, co obiecał. Bo jeszcze mała tylko chwila, a przyjdzie Ten, który ma przyjść i nie będzie zwlekał..."
Jako Jego sprawiedliwy, usprawiedliwiony poprzez krew Jezusa, żyj w wierze i nie cofaj się.
Przez wiarę w Jego Słowo, trwaj w znanej ci woli Bożej i zachowaj swoją duszę. (Hbr.10,38-39)
Sprzeciwiaj się twojemu wrogowi duszy i bądź wytrwały.
Twoja niezachwiana ufność w Jego Słowo sprawi, że moc Jego Świętego Ducha będzie uwolniona w tobie, aby przynieść ci siłę i wytrwałość aż przyjdzie.
Modlitwa:
Panie dziękuję ci za Twoje Słowo, które jest prawdą i które jest pełne Twojej mocy ku zbawieniu.
Panie, ufam Ci i wiem, że się nie zawiodę na Tobie ponieważ Ty sam czuwasz nad Swoim Słowem, aby je wypełnić.
Ojcze, dziękuję Ci, że poprzez Swoje Słowo umocniłeś mnie.
Niech Twoja Boska moc, która może uczynić o wiele więcej ponad to wszystko o co Cię proszę, albo o czym myślę - niech działa we mnie ku Twojej chwale, w potężnym imieniu Pana Jezusa. (Ef.3,20)
Amen.
piątek, 20 marca 2009
Nie bój się ...
Lęk jest potworną, demoniczną siłą, która paraliżuje umysł, emocje, a w konsekwencji całe życie.
Troski tego świata mają także olbrzymi wpływ na życie człowieka. Często ich podłożem jest właśnie lęk.
Pan Jezus wiedział o tym, gdy mówił do tłumów:
"Nie troszczcie się o życie swoje, co będziecie jedli albo co będziecie pili, ani o ciało swoje, czym się przyodziewać będziecie. Czyż życie nie jest czymś więcej niż pokarm, a ciało niż odzienie? ... A któż z was, troszcząc się, może dodać do swego wzrostu jeden łokieć? A co do odzienia, czemu się troszczycie? Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną; nie pracują ani przędą. A powiadam wam: Nawet Salomon w całej chwale swojej nie był tak przyodziany, jak jedna z nich ... Nie troszczcie się i nie mówcie: Co będziemy jeść? albo: Co będziemy pić? albo: Czym się będziemy przyodziewać? Bo tego wszystkiego poganie szukają; albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane." (Mt.6,25-33)
Myśli pełne troski i strachu pochodzą od naszego wroga.
Potrzebujemy zaufać naszemu Panu w każdej sytuacji. Gdy będziemy w naszym życiu najpierw szukać Bożego Królestwa i jego sprawiedliwości - nie musimy się niczego bać, ani o nic martwić.
Dlaczego?
Ponieważ mamy cudowną obietnicę Pana Jezusa - wszystko inne będzie nam dodane.
Rozważając myśli od diabła - nieświadomie otwieramy mu drzwi do naszego życia.
Jako nowo narodzone dzieci Boże, nie podlegamy diabłu. Mamy całkowitą władzę nad pokonanym wrogiem. Mamy współudział w zwycięstwie naszego Pana - Jezusa Chrystusa.
Nasz umysł potrzebuje być zakorzeniony w prawdzie Bożego Słowa, które mówi do nas:
"Nie bój się, bom Ja z tobą, nie lękaj się, bom Ja Bogiem twoim! Wzmocnię cię, a dam ci pomoc, podeprę cię prawicą sprawiedliwości swojej." (Iz.41,10)
Apostoł Paweł pisał do swojego duchowego syna - Tymoteusza:
"Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni (lęku), lecz mocy i miłości i powściągliwości."
Innymi słowy Paweł pisze: Tymoteuszu, nie bój się niczego; nie ulegaj lękom, ponieważ lęk nie jest od naszego Boga. On dał nam ducha mocy, ducha miłości oraz trzeźwego myślenia.
Aby żyć w zwycięstwie nad wrogiem, potrzebujemy prawdy Bożego Słowa oraz mocy Ducha Świętego.
Napełnij swoje serce prawdą Bożego Słowa oraz pozwól, aby Duch Święty napełnił cię swoją mocą.
A potem ...
Zawsze możesz stanąć w wierze naprzeciwko twojego wroga, wziąć Boże Słowo i powiedzieć mu:
Szatanie - nie masz żadnego prawa do mojego życia. Jezus wyrwał mnie z twoich łap i teraz należę do Niego - On jest moim Panem i moim Zbawicielem.
Ja szukam Bożego Królestwa i jego sprawiedliwości - dlatego nie muszę się o nic martwić. Mój niebieski Ojciec zaspokoi wszelką moją potrzebę według Swego bogactwa w chwale.
W imieniu Pana Jezusa - gromię cię duchu lęku i nakazuję ci iść precz!
Troski tego świata mają także olbrzymi wpływ na życie człowieka. Często ich podłożem jest właśnie lęk.
Pan Jezus wiedział o tym, gdy mówił do tłumów:
"Nie troszczcie się o życie swoje, co będziecie jedli albo co będziecie pili, ani o ciało swoje, czym się przyodziewać będziecie. Czyż życie nie jest czymś więcej niż pokarm, a ciało niż odzienie? ... A któż z was, troszcząc się, może dodać do swego wzrostu jeden łokieć? A co do odzienia, czemu się troszczycie? Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną; nie pracują ani przędą. A powiadam wam: Nawet Salomon w całej chwale swojej nie był tak przyodziany, jak jedna z nich ... Nie troszczcie się i nie mówcie: Co będziemy jeść? albo: Co będziemy pić? albo: Czym się będziemy przyodziewać? Bo tego wszystkiego poganie szukają; albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane." (Mt.6,25-33)
Myśli pełne troski i strachu pochodzą od naszego wroga.
Potrzebujemy zaufać naszemu Panu w każdej sytuacji. Gdy będziemy w naszym życiu najpierw szukać Bożego Królestwa i jego sprawiedliwości - nie musimy się niczego bać, ani o nic martwić.
Dlaczego?
Ponieważ mamy cudowną obietnicę Pana Jezusa - wszystko inne będzie nam dodane.
Rozważając myśli od diabła - nieświadomie otwieramy mu drzwi do naszego życia.
Jako nowo narodzone dzieci Boże, nie podlegamy diabłu. Mamy całkowitą władzę nad pokonanym wrogiem. Mamy współudział w zwycięstwie naszego Pana - Jezusa Chrystusa.
Nasz umysł potrzebuje być zakorzeniony w prawdzie Bożego Słowa, które mówi do nas:
"Nie bój się, bom Ja z tobą, nie lękaj się, bom Ja Bogiem twoim! Wzmocnię cię, a dam ci pomoc, podeprę cię prawicą sprawiedliwości swojej." (Iz.41,10)
Apostoł Paweł pisał do swojego duchowego syna - Tymoteusza:
"Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni (lęku), lecz mocy i miłości i powściągliwości."
Innymi słowy Paweł pisze: Tymoteuszu, nie bój się niczego; nie ulegaj lękom, ponieważ lęk nie jest od naszego Boga. On dał nam ducha mocy, ducha miłości oraz trzeźwego myślenia.
Aby żyć w zwycięstwie nad wrogiem, potrzebujemy prawdy Bożego Słowa oraz mocy Ducha Świętego.
Napełnij swoje serce prawdą Bożego Słowa oraz pozwól, aby Duch Święty napełnił cię swoją mocą.
A potem ...
Zawsze możesz stanąć w wierze naprzeciwko twojego wroga, wziąć Boże Słowo i powiedzieć mu:
Szatanie - nie masz żadnego prawa do mojego życia. Jezus wyrwał mnie z twoich łap i teraz należę do Niego - On jest moim Panem i moim Zbawicielem.
Ja szukam Bożego Królestwa i jego sprawiedliwości - dlatego nie muszę się o nic martwić. Mój niebieski Ojciec zaspokoi wszelką moją potrzebę według Swego bogactwa w chwale.
W imieniu Pana Jezusa - gromię cię duchu lęku i nakazuję ci iść precz!
środa, 18 marca 2009
Moc Bożej łaski c.d.
Bez względu na to, przez co przechodzisz - On zawsze ma swoją łaskę dla ciebie.
On czeka na ciebie, aż przyjdziesz do Niego ze swoją potrzebą i zaczniesz wołać do Niego w swoim bólu, w swojej niemocy, a nawet rozpaczy.
On jest dobrym Ojcem, który oczekuje na swoje dziecko, które zacznie wołać do Niego o pomoc i zbawienie.
Boże Słowo mówi nam w Iz.30,18-21:
"...Pan czeka, aby wam okazać łaskę, i dlatego podnosi się, aby się nad wami zlitować, gdyż Pan jest Bogiem prawa. Szczęśliwi, którzy na niego czekają.
Gdyż ludu ... nie będziesz zawsze płakał. Na pewno okaże ci łaskę, na głos twojego wołania, gdy go tylko usłyszy, odezwie się."
Pan obiecał, że okaże łaskę na głos naszego wołania.
Tylko wołanie z głębokości naszego serca jest w stanie dotrzeć do Niego i poruszyć Jego serce, aby On uwolnił swoją pomoc.
W jaki sposób On pomaga?
On obiecał, że: "... odezwie się."
On powiedział: "A chociaż Pan dał wam chleb niedoli i wodę ucisku (nic się nie dzieje w naszym życiu bez Jego przyzwolenia), to jednak nie będzie się już ukrywał twój nauczyciel i twoje oczy będą oglądać twojego nauczyciela."
Potrzebujemy zrozumieć, że Stary Testament jest "cieniem" tego, co Bóg dał nam w Chrystusie.
On mówi w tym fragmencie o Duchu Świętym, który przyjdzie aby być naszym nauczycielem.
Dalej Bóg mówi: "A gdy będziecie chcieli iść w prawo albo w lewo, twoje uszy usłyszą słowo odzywające się do ciebie z tyłu: To jest droga, którą macie chodzić."
Kochani święci, musimy nauczyć się słuchać głosu Tego, który został nam posłany przez Ojca na prośbę Syna (J.14,16-18) - głosu Ducha Świętego.
To On przychodzi do nas w odpowiedzi na nasze wołanie z mocą łaski Ojca i Syna nam ku pomocy.
To On przynosi nam Słowo od Ojca ku pomocy.
To On zna drogę, która prowadzi do zbawienia, wolności i błogosławieństwa Ojca.
To On przychodzi w odpowiedzi na wołanie serca, aby nas bezpiecznie prowadzić właściwą drogą.
Gdy posłuchamy Jego - cudownego Nauczyciela, Pomocnika i Przyjaciela - Ojciec obiecuje nam: "I On da deszcz na twój siew, którym obsiewasz rolę i chleb, plon roli będzie obfity i tłusty."
Innymi słowy, Pan ześle swoje błogosławieństwo na pracę naszych rąk.
Będzie błogosławił nasze życie obfitością i powodzeniem.
To, co my mamy uczynić, to całkowicie zaufać Jego dobroci, łasce i mocy.
Potrzebujemy całkowicie poddać swoje życie Temu, który z miłości do nas poświęcił Swego ukochanego Syna na męczeńską śmierć, aby nas pojednać z Sobą.
Przyjdź do Jezusa i módl się:
Drogi Jezu, przychodzę do Ciebie i całkowicie poddaję się Tobie.
Proszę, niech Twój Święty Duch wypełni mnie teraz i uzdolni, abym mógł słyszeć Twój głos.
Drogi Duchu Święty, otwórz moje duchowe uszy i oczy abym mógł słyszeć to co chcesz mi przekazać od Ojca oraz abym mógł zobaczyć drogę, którą chcesz mnie poprowadzić. Amen.
On czeka na ciebie, aż przyjdziesz do Niego ze swoją potrzebą i zaczniesz wołać do Niego w swoim bólu, w swojej niemocy, a nawet rozpaczy.
On jest dobrym Ojcem, który oczekuje na swoje dziecko, które zacznie wołać do Niego o pomoc i zbawienie.
Boże Słowo mówi nam w Iz.30,18-21:
"...Pan czeka, aby wam okazać łaskę, i dlatego podnosi się, aby się nad wami zlitować, gdyż Pan jest Bogiem prawa. Szczęśliwi, którzy na niego czekają.
Gdyż ludu ... nie będziesz zawsze płakał. Na pewno okaże ci łaskę, na głos twojego wołania, gdy go tylko usłyszy, odezwie się."
Pan obiecał, że okaże łaskę na głos naszego wołania.
Tylko wołanie z głębokości naszego serca jest w stanie dotrzeć do Niego i poruszyć Jego serce, aby On uwolnił swoją pomoc.
W jaki sposób On pomaga?
On obiecał, że: "... odezwie się."
On powiedział: "A chociaż Pan dał wam chleb niedoli i wodę ucisku (nic się nie dzieje w naszym życiu bez Jego przyzwolenia), to jednak nie będzie się już ukrywał twój nauczyciel i twoje oczy będą oglądać twojego nauczyciela."
Potrzebujemy zrozumieć, że Stary Testament jest "cieniem" tego, co Bóg dał nam w Chrystusie.
On mówi w tym fragmencie o Duchu Świętym, który przyjdzie aby być naszym nauczycielem.
Dalej Bóg mówi: "A gdy będziecie chcieli iść w prawo albo w lewo, twoje uszy usłyszą słowo odzywające się do ciebie z tyłu: To jest droga, którą macie chodzić."
Kochani święci, musimy nauczyć się słuchać głosu Tego, który został nam posłany przez Ojca na prośbę Syna (J.14,16-18) - głosu Ducha Świętego.
To On przychodzi do nas w odpowiedzi na nasze wołanie z mocą łaski Ojca i Syna nam ku pomocy.
To On przynosi nam Słowo od Ojca ku pomocy.
To On zna drogę, która prowadzi do zbawienia, wolności i błogosławieństwa Ojca.
To On przychodzi w odpowiedzi na wołanie serca, aby nas bezpiecznie prowadzić właściwą drogą.
Gdy posłuchamy Jego - cudownego Nauczyciela, Pomocnika i Przyjaciela - Ojciec obiecuje nam: "I On da deszcz na twój siew, którym obsiewasz rolę i chleb, plon roli będzie obfity i tłusty."
Innymi słowy, Pan ześle swoje błogosławieństwo na pracę naszych rąk.
Będzie błogosławił nasze życie obfitością i powodzeniem.
To, co my mamy uczynić, to całkowicie zaufać Jego dobroci, łasce i mocy.
Potrzebujemy całkowicie poddać swoje życie Temu, który z miłości do nas poświęcił Swego ukochanego Syna na męczeńską śmierć, aby nas pojednać z Sobą.
Przyjdź do Jezusa i módl się:
Drogi Jezu, przychodzę do Ciebie i całkowicie poddaję się Tobie.
Proszę, niech Twój Święty Duch wypełni mnie teraz i uzdolni, abym mógł słyszeć Twój głos.
Drogi Duchu Święty, otwórz moje duchowe uszy i oczy abym mógł słyszeć to co chcesz mi przekazać od Ojca oraz abym mógł zobaczyć drogę, którą chcesz mnie poprowadzić. Amen.
wtorek, 17 marca 2009
Moc Bożej łaski
Ten świat i życie na nim w obecnym czasie ciągle "wymusza" na wielu szczerze wierzących Bożych dzieci: pośpiech, zabieganie, niepewność jutra, troski, a nawet różnego rodzaju lęki.
Wróg wykorzystując nasz brak czujności, przychodzi z niewiarą, zamieszaniem, presją, grzechem czy słabością w ciele.
W takich sytuacjach zaczynamy widzieć swoją słabość i niemoc.
Zaczynamy próbować "wydostać się" z tego stanu własnymi siłami.
Próbujemy i nam nie wychodzi.
Czujemy się sfrustrowani, słabi, niegodni Jego miłości i Jego błogosławieństwa.
Zaczynamy źle o sobie samym myśleć i tak naprawdę otwieramy wtedy szatanowi drzwi do naszego życia.
Gdy patrzymy na życie Pawła, widzimy wierzącego człowieka, Bożego sługę, namaszczonego męża Bożego, który mówi o sobie w 2Kor.11,23-29:
"... więcej pracowałem, częściej bywałem w więzieniach, nad miarę byłem chłostany, często znajdywałem się w niebezpieczeństwie śmierci.
Od Żydów otrzymałem pięć razy po czterdzieści uderzeń bez jednego, trzy razy byłem chłostany, raz ukamienowany, trzy razy rozbił się ze mną okręt, dzień i noc spędziłem w głębinie morskiej.
Byłem często w podróżach, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od zbójców, w niebezpieczeństwach od rodaków, w niebezpieczeństwach od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na pustyni, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach między fałszywymi braćmi.
W trudzie i znoju, często w niedosypianiu, w głodzie i pragnieniu, często w postach, w zimie i nagości.
Pomijając te sprawy zewnętrzne, pozostaje codzienne nachodzenie mnie o wszystkie zbory."
Potem Paweł mówi:
"Jeśli kto słabnie, czy i ja nie słabnę? Jeśli kto się potknie, czy i ja nie płonę?
Czytając te zwierzenia Pawła, można by pomyśleć, że ten Boży mąż całkowicie utracił Bożą ochronę i Boże błogosławieństwo ponieważ nie był w woli Bożej.
A przecież Paweł był cudownym i potężnym narzędziem w rękach Jezusa.
Był on ciagle prowadzony przez Ducha Świętego, dlatego mógł wydać tak potężny owoc dla Bożego Królestwa. Jego życie stało się "ziarnem", które do dzisiaj wydaje owoc.
W czasie swojej służby dla Pana był także nękany przez demonicznego ducha. (2Kor.12,7)
Trzy razy prosił Jezusa, aby go uwolnił od jego wpływu (policzkowania).
Co Pan Jezus mu odpowiedział?
"Dosyć masz, gdy masz łaskę moją, albowiem pełnia mej mocy okazuje się w słabości."
Paweł przyjął wolę Pana i odpowiedział na to:
"Najchętniej więc chlubić się będę słabościami, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusowa. Dlatego mam upodobanie w słabościach, w zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach, w uciskach dla Chrystusa; albowiem kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny."
Przez te sytuacje, Pan Jezus uczył Pawła czerpać z mocy Jego łaski.
Paweł zrozumiał Bożą szkołę - poddał się i poprzez tą naukę, Pan uczynił go silnym i mocnym w duchu.
To dlatego Paweł mógł trwać na drodze swojego powołania i ciągle iść napszód.
Drodzy święci, gdy nasze życie powierzylismy w Jego ręce, a więc wszystko to, co robimy, czy to uczymy się, czy prowadzimy domowe gospodarstwo, czy pracujemy w jakiejś firmie, czy prowadzimy własny biznes, czy jesteśmy kaznodziejami na "pełny etat" - jeśli jest to naszą służbą dla Chrystusa - Jego łaska jest dla nas ciągle dostępna.
Wszyscy nieraz stajemy w miejscu, gdzie wydaje nam się, że dalej już nie potrafimy pójść.
Wszyscy nieraz stajemy w miejscu, gdzie nasze możliwości skończyły się.
Wszyscy nieraz stajemy w miejscu, gdzie wszelka ludzka mądrość czy zdolność nie może nam pomóc.
Czy znasz to uczucie, które wtedy towarzyszy twojej duszy?
Ja wiele razy doswiadczyłem tej bezsilności i niemocy.
Jedyne co mi wtedy pozostało to przyjąć moc Jego łaski.
Pan pragnie nauczyć nas czerpać z Jego łaski i to łaskę za łaską. (J.1,16)
Tam, gdzie się kończą nasze możliwości - możemy poprzez modlitwę i wiarę otworzyć drzwi, aby moc Jego łaski przeprowadziła nas przez wszelką trudność i niemoc.
Boże Słowo naucza nas, że Jezus był pełnią łaski w ciele, gdy chodził po tej ziemi.
Dzisiaj mamy dostęp do Jego Świętego Ducha.
To On - Duch Święty dzisiaj zastępuje nam Jezusa na ziemi.
Jeśli potrzebujesz mocy Jego łaski w swojej sytuacji - okoliczności - powiedz Panu z czym przychodzisz.
Bądź przed Nim szczery (szczera) i otwarty (otwarta).
Módl się:
Drogi Jezu, Ty jesteś Wszechmogącym Bogiem.
Do Ciebie należy cała władza na Niebie i na ziemi.
Dzisiaj przychodzę do Ciebie jako do mojego Pana, Króla i Zbawiciela.
Ty widzisz moją słabość, niemoc i potrzebę - proszę, niech moc Twojej łaski, która trwa na wieki, pomoże mi.
Jezu oddaję się Tobie i poddaję sie Tobie.
Duchu Święty - cudowny Pomocniku i Przyjacielu, proszę pomóż mi przyjąć Bożą odpowiedź.
Pomóż mi usłyszeć, co mam zrobić.
Pomóż mi zobaczyć drogę, którą mam pójść.
Jezu oddam Ci całą chwałę za wszystko co uczynisz. Amen
Wróg wykorzystując nasz brak czujności, przychodzi z niewiarą, zamieszaniem, presją, grzechem czy słabością w ciele.
W takich sytuacjach zaczynamy widzieć swoją słabość i niemoc.
Zaczynamy próbować "wydostać się" z tego stanu własnymi siłami.
Próbujemy i nam nie wychodzi.
Czujemy się sfrustrowani, słabi, niegodni Jego miłości i Jego błogosławieństwa.
Zaczynamy źle o sobie samym myśleć i tak naprawdę otwieramy wtedy szatanowi drzwi do naszego życia.
Gdy patrzymy na życie Pawła, widzimy wierzącego człowieka, Bożego sługę, namaszczonego męża Bożego, który mówi o sobie w 2Kor.11,23-29:
"... więcej pracowałem, częściej bywałem w więzieniach, nad miarę byłem chłostany, często znajdywałem się w niebezpieczeństwie śmierci.
Od Żydów otrzymałem pięć razy po czterdzieści uderzeń bez jednego, trzy razy byłem chłostany, raz ukamienowany, trzy razy rozbił się ze mną okręt, dzień i noc spędziłem w głębinie morskiej.
Byłem często w podróżach, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od zbójców, w niebezpieczeństwach od rodaków, w niebezpieczeństwach od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na pustyni, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach między fałszywymi braćmi.
W trudzie i znoju, często w niedosypianiu, w głodzie i pragnieniu, często w postach, w zimie i nagości.
Pomijając te sprawy zewnętrzne, pozostaje codzienne nachodzenie mnie o wszystkie zbory."
Potem Paweł mówi:
"Jeśli kto słabnie, czy i ja nie słabnę? Jeśli kto się potknie, czy i ja nie płonę?
Czytając te zwierzenia Pawła, można by pomyśleć, że ten Boży mąż całkowicie utracił Bożą ochronę i Boże błogosławieństwo ponieważ nie był w woli Bożej.
A przecież Paweł był cudownym i potężnym narzędziem w rękach Jezusa.
Był on ciagle prowadzony przez Ducha Świętego, dlatego mógł wydać tak potężny owoc dla Bożego Królestwa. Jego życie stało się "ziarnem", które do dzisiaj wydaje owoc.
W czasie swojej służby dla Pana był także nękany przez demonicznego ducha. (2Kor.12,7)
Trzy razy prosił Jezusa, aby go uwolnił od jego wpływu (policzkowania).
Co Pan Jezus mu odpowiedział?
"Dosyć masz, gdy masz łaskę moją, albowiem pełnia mej mocy okazuje się w słabości."
Paweł przyjął wolę Pana i odpowiedział na to:
"Najchętniej więc chlubić się będę słabościami, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusowa. Dlatego mam upodobanie w słabościach, w zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach, w uciskach dla Chrystusa; albowiem kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny."
Przez te sytuacje, Pan Jezus uczył Pawła czerpać z mocy Jego łaski.
Paweł zrozumiał Bożą szkołę - poddał się i poprzez tą naukę, Pan uczynił go silnym i mocnym w duchu.
To dlatego Paweł mógł trwać na drodze swojego powołania i ciągle iść napszód.
Drodzy święci, gdy nasze życie powierzylismy w Jego ręce, a więc wszystko to, co robimy, czy to uczymy się, czy prowadzimy domowe gospodarstwo, czy pracujemy w jakiejś firmie, czy prowadzimy własny biznes, czy jesteśmy kaznodziejami na "pełny etat" - jeśli jest to naszą służbą dla Chrystusa - Jego łaska jest dla nas ciągle dostępna.
Wszyscy nieraz stajemy w miejscu, gdzie wydaje nam się, że dalej już nie potrafimy pójść.
Wszyscy nieraz stajemy w miejscu, gdzie nasze możliwości skończyły się.
Wszyscy nieraz stajemy w miejscu, gdzie wszelka ludzka mądrość czy zdolność nie może nam pomóc.
Czy znasz to uczucie, które wtedy towarzyszy twojej duszy?
Ja wiele razy doswiadczyłem tej bezsilności i niemocy.
Jedyne co mi wtedy pozostało to przyjąć moc Jego łaski.
Pan pragnie nauczyć nas czerpać z Jego łaski i to łaskę za łaską. (J.1,16)
Tam, gdzie się kończą nasze możliwości - możemy poprzez modlitwę i wiarę otworzyć drzwi, aby moc Jego łaski przeprowadziła nas przez wszelką trudność i niemoc.
Boże Słowo naucza nas, że Jezus był pełnią łaski w ciele, gdy chodził po tej ziemi.
Dzisiaj mamy dostęp do Jego Świętego Ducha.
To On - Duch Święty dzisiaj zastępuje nam Jezusa na ziemi.
Jeśli potrzebujesz mocy Jego łaski w swojej sytuacji - okoliczności - powiedz Panu z czym przychodzisz.
Bądź przed Nim szczery (szczera) i otwarty (otwarta).
Módl się:
Drogi Jezu, Ty jesteś Wszechmogącym Bogiem.
Do Ciebie należy cała władza na Niebie i na ziemi.
Dzisiaj przychodzę do Ciebie jako do mojego Pana, Króla i Zbawiciela.
Ty widzisz moją słabość, niemoc i potrzebę - proszę, niech moc Twojej łaski, która trwa na wieki, pomoże mi.
Jezu oddaję się Tobie i poddaję sie Tobie.
Duchu Święty - cudowny Pomocniku i Przyjacielu, proszę pomóż mi przyjąć Bożą odpowiedź.
Pomóż mi usłyszeć, co mam zrobić.
Pomóż mi zobaczyć drogę, którą mam pójść.
Jezu oddam Ci całą chwałę za wszystko co uczynisz. Amen
poniedziałek, 16 marca 2009
Zaufaj Temu, który stał się Twoim Ojcem
W naszym życiu przychodzą nieraz trudne dni, gdy zadajemy sobie pytania: Gdzie jesteś Panie?!
Mamy takie dni, gdzie nasza wiara zaczyna się chwiać, a nasza miłość do Pana zaczyna stygnąć.
Mamy takie dni, gdzie duch tego świata usiłuje zawładnąć naszą duszą.
Jak chronić naszą duszę i nasze serce - co robić?
Paweł w liście do kościoła w Efezie 3,14-21 daje nam rozwiązanie - daje nam treść modlitwy do naszego Ojca w niebie. Jest to jego modlitwa za wierzących - za Boży lud.
Możesz wziąć tą modlitwę dla siebie i modlić się nią do swego Ojca, a On odpowie.
Od wielu lat sam korzystam z tej modlitwy i widzę Bożą wierność.
Na początku mojej drogi z Panem modliłem się ta modlitwą za siebie codziennie rano i wieczorem. Robiłem to przez całe lata i zacząłem oglądać Jego odpowiedź.
Gdy bierzemy w modlitwie Jego Słowo i przychodzimy do Niego ze skruszonym, otwartym i wierzącym sercem - On odpowie na nasze prośby.
Dlaczego? Ponieważ nas kocha i pragnie nam pomóc w naszej relacji z Nim.
Módl się słowami Pisma Świętego:
Zginam kolana swoje przed Tobą Ojcze, od którego wszelkie ojcostwo na niebie i na ziemi bierze swoje imię, byś sprawił według bogactwa chwały swojej, żebym był przez Ducha Świętego, Jego mocą utwierdzony w wewnętrznym człowieku. Żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercu moim, a ja żebym był wkorzeniony i ugruntowany w miłości. Abym zdołał pojąć ze wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość i długość i wysokość i głębokość, i mógł poznać miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie, abym został wypełniony całkowicie Twoją pełnią.
Tobie zaś, który według mocy działającej we mnie, potrafisz daleko więcej uczynić ponad to wszystko, o co cię proszę albo o czym myślę, Tobie niech będzie chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia i na wieki wieków. Amen.
Mamy takie dni, gdzie nasza wiara zaczyna się chwiać, a nasza miłość do Pana zaczyna stygnąć.
Mamy takie dni, gdzie duch tego świata usiłuje zawładnąć naszą duszą.
Jak chronić naszą duszę i nasze serce - co robić?
Paweł w liście do kościoła w Efezie 3,14-21 daje nam rozwiązanie - daje nam treść modlitwy do naszego Ojca w niebie. Jest to jego modlitwa za wierzących - za Boży lud.
Możesz wziąć tą modlitwę dla siebie i modlić się nią do swego Ojca, a On odpowie.
Od wielu lat sam korzystam z tej modlitwy i widzę Bożą wierność.
Na początku mojej drogi z Panem modliłem się ta modlitwą za siebie codziennie rano i wieczorem. Robiłem to przez całe lata i zacząłem oglądać Jego odpowiedź.
Gdy bierzemy w modlitwie Jego Słowo i przychodzimy do Niego ze skruszonym, otwartym i wierzącym sercem - On odpowie na nasze prośby.
Dlaczego? Ponieważ nas kocha i pragnie nam pomóc w naszej relacji z Nim.
Módl się słowami Pisma Świętego:
Zginam kolana swoje przed Tobą Ojcze, od którego wszelkie ojcostwo na niebie i na ziemi bierze swoje imię, byś sprawił według bogactwa chwały swojej, żebym był przez Ducha Świętego, Jego mocą utwierdzony w wewnętrznym człowieku. Żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercu moim, a ja żebym był wkorzeniony i ugruntowany w miłości. Abym zdołał pojąć ze wszystkimi świętymi, jaka jest szerokość i długość i wysokość i głębokość, i mógł poznać miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie, abym został wypełniony całkowicie Twoją pełnią.
Tobie zaś, który według mocy działającej we mnie, potrafisz daleko więcej uczynić ponad to wszystko, o co cię proszę albo o czym myślę, Tobie niech będzie chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia i na wieki wieków. Amen.
piątek, 13 marca 2009
Gdzie jesteś Boży synu - Boża córko???
Gdy myślę nad stanem dzisiejszego Kościoła oraz widzę wielu wierzących, zmagających się z dzisiejszą rzeczywistością - zastanawiam się, nad poziomem wiary Bożego ludu.
Gdy widzę zamieszanie, lęk, niepewność oraz stresy i napięcia, których doświadczają Boże dzieci - zastanawiam się nad ich fundamentem wiary i nad ich tożsamością.
Gdzie jest ich pokój, który przynosi nam Chrystus przez swojego Ducha.
Gdzie jest odpocznienie w Nim, do którego chce prowadzić nas Duch Pana.
Boże Słowo mówi nam w Hbr.4,9-11, że jest odpocznienie dla ludu Bożego.
Jest miejsce odpocznienia w obecności Pana dla każdego Bożego dziecka i mamy usilnie starać się wejść do tego miejsca.
Dlaczego? Ponieważ ono chroni nas przed upadkiem.
Gdy nasz Pan chodził po tej ziemi, mówił do ludzi zbudowanych z tej samej "gliny" co my.
Jego nauka czyli Jego Słowo, czyli Boże Słowo, które mamy zapisane w Biblii pokazuje nam jak żyć i jak postępować, aby Jego "ręka" była nad nami ku ochronie i ku błogosławieństwu.
Kościół, czyli Boży lud tak bardzo stał się cielesny.
Poprzez niewiedzę, diabelskie zwodzenie i zwiedzenie oraz poprzez swoją niewiarę, utracił coś, co jest najcenniejszym skarbem - utracił społeczność z osobą Ducha Świętego.
Dzisiaj, jak nigdy dotąd potrzebujemy Jego obecności i Jego prowadzenia.
Potrzebujemy Jego obecności, która przynosi nam ukojenie, uzdrowienie, nadzieję, wiarę, miłość i pokój.
Potrzebujemy także Jego prowadzenia, aby kroczyć właściwą drogą w tym upadłym świecie.
Co może nam pomóc w tym?
Potrzebujemy wrócić do Bożego Słowa stając się Jego wykonawcą oraz do modlitwy. Potrzebujemy wrócić do "pierwszej miłości" do Pana, ponieważ bez niej przyjdą "bożki" do naszego życia.
Potrzebujemy szukać Jego obecności, ponieważ bez niej nasza dusza może trafić do "więzienia". Potrzebujemy szukać Jego woli dla naszego życia, ponieważ bez niej zbłądzimy.
Potrzebujemy codziennie znajdywać swoją "mannę", którą nasz Niebieski Ojciec dla nas przeznacza, ponieważ bez niej przyjdzie głód i duchowa śmierć.
Potrzebujemy także być częścią lokalnego kościoła - wspólnoty, ponieważ, gdy nie mamy połączenia z Ciałem Chrystusa ( z lokalnym kościołem) jesteśmy szczególnie narażeni na ataki wroga i na zwiedzenie.
Potrzebujemy być razem i trzymać się: "...niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo wierny jest Ten, który dał obietnicę; I baczmy jedni na drugich, w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków, nie opuszczając wspólnych zebrań naszych, jak to jest u niektórych w zwyczaju, lecz dodając sobie otuchy..."
Modlitwa:
Panie Jezu, wybacz nam, że pozwalamy na to, aby nasze serce odpadało od Boga żywego (Hbr.3,12).
Wybacz nam, że tak często nie jesteśmy Tobie wierni i tracimy Twoją obecność w naszym życiu. Wybacz nam, że tak często gubimy tą pierwszą miłość do Ciebie. Niech Twoja łaska, która trwa na wieki i twoje miłosierdzie, które góruje nad sądem pomoże nam wrócić. Duchu Święty, nasz cudowny i kochający Przyjacielu - pomóż nam wrócić do Jezusa. Amen.
Gdy widzę zamieszanie, lęk, niepewność oraz stresy i napięcia, których doświadczają Boże dzieci - zastanawiam się nad ich fundamentem wiary i nad ich tożsamością.
Gdzie jest ich pokój, który przynosi nam Chrystus przez swojego Ducha.
Gdzie jest odpocznienie w Nim, do którego chce prowadzić nas Duch Pana.
Boże Słowo mówi nam w Hbr.4,9-11, że jest odpocznienie dla ludu Bożego.
Jest miejsce odpocznienia w obecności Pana dla każdego Bożego dziecka i mamy usilnie starać się wejść do tego miejsca.
Dlaczego? Ponieważ ono chroni nas przed upadkiem.
Gdy nasz Pan chodził po tej ziemi, mówił do ludzi zbudowanych z tej samej "gliny" co my.
Jego nauka czyli Jego Słowo, czyli Boże Słowo, które mamy zapisane w Biblii pokazuje nam jak żyć i jak postępować, aby Jego "ręka" była nad nami ku ochronie i ku błogosławieństwu.
Kościół, czyli Boży lud tak bardzo stał się cielesny.
Poprzez niewiedzę, diabelskie zwodzenie i zwiedzenie oraz poprzez swoją niewiarę, utracił coś, co jest najcenniejszym skarbem - utracił społeczność z osobą Ducha Świętego.
Dzisiaj, jak nigdy dotąd potrzebujemy Jego obecności i Jego prowadzenia.
Potrzebujemy Jego obecności, która przynosi nam ukojenie, uzdrowienie, nadzieję, wiarę, miłość i pokój.
Potrzebujemy także Jego prowadzenia, aby kroczyć właściwą drogą w tym upadłym świecie.
Co może nam pomóc w tym?
Potrzebujemy wrócić do Bożego Słowa stając się Jego wykonawcą oraz do modlitwy. Potrzebujemy wrócić do "pierwszej miłości" do Pana, ponieważ bez niej przyjdą "bożki" do naszego życia.
Potrzebujemy szukać Jego obecności, ponieważ bez niej nasza dusza może trafić do "więzienia". Potrzebujemy szukać Jego woli dla naszego życia, ponieważ bez niej zbłądzimy.
Potrzebujemy codziennie znajdywać swoją "mannę", którą nasz Niebieski Ojciec dla nas przeznacza, ponieważ bez niej przyjdzie głód i duchowa śmierć.
Potrzebujemy także być częścią lokalnego kościoła - wspólnoty, ponieważ, gdy nie mamy połączenia z Ciałem Chrystusa ( z lokalnym kościołem) jesteśmy szczególnie narażeni na ataki wroga i na zwiedzenie.
Potrzebujemy być razem i trzymać się: "...niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo wierny jest Ten, który dał obietnicę; I baczmy jedni na drugich, w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków, nie opuszczając wspólnych zebrań naszych, jak to jest u niektórych w zwyczaju, lecz dodając sobie otuchy..."
Modlitwa:
Panie Jezu, wybacz nam, że pozwalamy na to, aby nasze serce odpadało od Boga żywego (Hbr.3,12).
Wybacz nam, że tak często nie jesteśmy Tobie wierni i tracimy Twoją obecność w naszym życiu. Wybacz nam, że tak często gubimy tą pierwszą miłość do Ciebie. Niech Twoja łaska, która trwa na wieki i twoje miłosierdzie, które góruje nad sądem pomoże nam wrócić. Duchu Święty, nasz cudowny i kochający Przyjacielu - pomóż nam wrócić do Jezusa. Amen.
czwartek, 12 marca 2009
Słowo wiary
Pobudzony przez Ducha Świętego postanowiłem założyć swój własny Blog.
Pragnę w tym miejscu dzielić się Słowem Wiary dla każdego, kto tego potrzebuje.
Wierzę, że będzie to miejsce, przez które Pan będzie błogosławił tych, którzy będą zaglądać na ten Blog.
Na razie uczę się korzystać z tego narzędzia udostępnionego na internecie.
Pozdrawiam was wszystkich.
Pragnę w tym miejscu dzielić się Słowem Wiary dla każdego, kto tego potrzebuje.
Wierzę, że będzie to miejsce, przez które Pan będzie błogosławił tych, którzy będą zaglądać na ten Blog.
Na razie uczę się korzystać z tego narzędzia udostępnionego na internecie.
Pozdrawiam was wszystkich.
Subskrybuj:
Posty (Atom)